Pracując w zespole badawczym Solutio Care, miałem okazję obserwować bardzo różnorodne strategie komunikacyjne stosowane przez przedsiębiorstwa z wielu sektorów. Wielokrotnie zetknąłem się z przekonaniem, że obecność w mediach społecznościowych jest warunkiem koniecznym skutecznego marketingu. Jednak analiza wyników wielu kampanii pokazała coś znacznie bardziej złożonego. Owszem, media społecznościowe mogą być potężnym narzędziem w budowaniu świadomości marki, wspieraniu sprzedaży i podtrzymywaniu relacji z klientem, lecz równie często stają się źródłem rozczarowania, gdy ogromny wysiłek i budżet przekładają się na znikomy zwrot z inwestycji. W praktyce bywa tak, że przedsiębiorstwa inwestują w social media z przekonania, że „tak trzeba”, nie weryfikując, czy ich odbiorcy rzeczywiście w tych kanałach funkcjonują oraz czy sposób komunikacji oferowany przez platformy społecznościowe odpowiada specyfice ich branży.
Z tej perspektywy coraz częściej pojawia się zasadnicze pytanie: czy istnieją przypadki, branże lub modele biznesowe, w których obecność w social media przynosi niewielką wartość, a nawet może odciągać uwagę od działań bardziej adekwatnych do charakteru rynku? Czy każda firma, niezależnie od typu produktu, długości cyklu sprzedażowego, stopnia regulacji prawnej i relacji z klientem, rzeczywiście powinna inwestować w komunikację w mediach społecznościowych? Doświadczenia naszego zespołu pokazują, że odpowiedź nie jest oczywista, a decyzja o wejściu w social media powinna wynikać z danych, a nie z trendów.
W kolejnych częściach artykułu przeanalizuję więc kryteria, które pozwalają ocenić, czy media społecznościowe są właściwym kanałem komunikacji dla Twojej firmy. Pokażę, jak badania marketingowe, analizy klientów i obserwacje konkurencji pomagają odróżnić sytuacje, w których obecność w social media realnie wspiera rozwój biznesu, od tych, gdzie jest jedynie działaniem pozornym. Celem nie jest zniechęcanie do tych kanałów, lecz zaproszenie do refleksji nad ich rzeczywistą funkcją i wartością tak, by każda decyzja w tym obszarze była świadoma, oparta na faktach i dopasowana do charakteru rynku, na którym działa Twoja firma.
Media społecznościowe stały się jednym z głównych kanałów komunikacji marketingowej, integrując funkcje informacyjne, promocyjne i sprzedażowe w jednym środowisku. Ich rola wykracza poza prostą publikację treści. Współczesne platformy społecznościowe są złożonymi ekosystemami, w których marki rywalizują z jednej strony o uwagę odbiorcy, ale też o jego czas, emocje i zaufanie. W codziennej praktyce badawczej w Solutio Care obserwujemy, że dobrze zaprojektowana obecność w mediach społecznościowych może realnie wzmacniać pozycję rynkową firmy, jeśli jest zgodna z logiką jej działalności i potrzebami odbiorców.
Pierwszym i najbardziej oczywistym zadaniem mediów społecznościowych jest budowanie świadomości marki. W tym kontekście ich przewaga nad tradycyjnymi kanałami polega na skali zasięgu i niskim progu wejścia. Wystarczy kilka dobrze zaplanowanych kampanii, by marka, która dotychczas była nieznana szerokiej grupie odbiorców, zaczęła funkcjonować w ich świadomości. To jednak dopiero pierwszy etap. Budowanie świadomości nie kończy się na widoczności. Jego efektywność zależy od tego, czy komunikaty publikowane w mediach społecznościowych są spójne z tożsamością marki, czy wzmacniają jej pozycję, a także czy wywołują pożądane emocje. Wbrew częstym założeniom, wysoka liczba obserwujących nie zawsze przekłada się na realny wzrost rozpoznawalności w grupie docelowej, zwłaszcza jeśli kampania przyciąga przypadkowych użytkowników, a nie faktycznych potencjalnych klientów.
Drugą funkcją jest budowanie zaangażowania odbiorców, które w marketingu społecznościowym ma szczególne znaczenie. W odróżnieniu od klasycznej reklamy, media społecznościowe pozwalają na interakcję, wymianę opinii i tworzenie wrażenia relacji między marką a użytkownikiem. Dobrze zaplanowana strategia komunikacji może wzmacniać lojalność klientów, wspierać proces rekomendacji i tworzyć społeczność wokół produktu. Jednak z badań wynika, że poziom zaangażowania silnie zależy od dopasowania formy przekazu do specyfiki grupy docelowej. Branże o wysokim stopniu profesjonalizacji, w których decyzje zakupowe zapadają na podstawie analiz, ofert i negocjacji (np. przemysł B2B), rzadko korzystają z treści emocjonalnych czy lifestylowych. W takich przypadkach próba generowania „interakcji” w social media często kończy się minimalną aktywnością użytkowników.
Kolejnym zadaniem jest komunikacja bieżąca, czyli przekazywanie informacji o produktach, promocjach, wydarzeniach czy inicjatywach firmy. Ten aspekt wydaje się prosty, ale jego skuteczność również zależy od specyfiki rynku. W niektórych branżach, jak moda, gastronomia czy turystyka, odbiorcy oczekują szybkich aktualizacji i inspiracji wizualnych, co sprawia, że media społecznościowe są naturalnym środowiskiem komunikacji. W innych natomiast, np. w usługach medycznych, produkcji przemysłowej czy sektorze prawnym, tego rodzaju komunikacja może być postrzegana jako zbyt powierzchowna lub mało adekwatna do wagi decyzji zakupowych.
Media społecznościowe mogą pełnić funkcję sprzedażową, zarówno bezpośrednią, jak i wspierającą. W handlu detalicznym czy usługach online ich potencjał w generowaniu leadów i transakcji jest dobrze udokumentowany, jednak w sprzedaży złożonych usług B2B lub dóbr inwestycyjnych rola social media jest raczej pośrednia: mogą one wspierać budowanie wizerunku eksperta, zwiększać zaufanie lub kierować ruch do innych kanałów sprzedażowych.
Jak widać wszystkie te funkcje mają sens tylko wtedy, gdy spełnione są trzy zasadnicze warunki. Po pierwsze, grupa docelowa faktycznie korzysta z mediów społecznościowych i to w sposób, który umożliwia dotarcie z przekazem. Po drugie, komunikacja może być atrakcyjna w formacie właściwym dla tego kanału, a więc oparta na wizualności, krótkiej formie, emocjonalnym przekazie lub interakcji. Po trzecie, cel biznesowy niezależnie od tego, czy jest nim sprzedaż, pozyskiwanie leadów czy budowanie wizerunku, może zostać realnie wsparty przez ten typ komunikacji. Jeśli którykolwiek z tych elementów nie jest spełniony, media społecznościowe mogą stać się dla firmy narzędziem o niskiej efektywności. W takich sytuacjach obecność w social media przestaje być inwestycją, a staje się kosztem utrzymania wizerunku nowoczesnej organizacji, który nie przekłada się na wymierne rezultaty.
Podczas analiz prowadzonych w ramach projektów badawczych Solutio Care wielokrotnie spotkałem się z przedsiębiorstwami, które odczuwały frustrację z powodu niskiej skuteczności działań w mediach społecznościowych. Z biegiem czasu stało się jasne, że źródłem problemu nie jest brak kompetencji w obszarze marketingu, lecz niedopasowanie kanału komunikacji do charakteru działalności. Istnieją branże i modele biznesowe, w których obecność w social media nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a czasem wręcz odciąga zasoby od działań o realnym wpływie na wyniki.
Pierwszą z takich kategorii są wspominane wcześniej wysoko wyspecjalizowane usługi B2B, funkcjonujące w oparciu o relacje handlowe i bezpośrednie kontrakty. W tego rodzaju działalnościach proces sprzedażowy jest długi, decyzje zakupowe podejmowane są na poziomie zarządczym, a liczba potencjalnych klientów jest ograniczona do wąskiej grupy firm o określonym profilu. W takich przypadkach media społecznościowe rzadko stanowią efektywny kanał dotarcia, ponieważ odbiorcy nie poszukują tego typu usług w przestrzeni otwartej. Preferują oni kontakty bezpośrednie, rekomendacje branżowe i specjalistyczne wydarzenia. Przykładowo, w pracy z firmą oferującą usługi kalibracji urządzeń laboratoryjnych, zauważyłem, że mimo starannie prowadzonych profili na LinkedIn i Facebooku, żadna ze współpracujących instytucji naukowych nie rozpoczęła relacji handlowej poprzez media społecznościowe. Klienci pojawiali się głównie po prezentacjach na konferencjach lub w wyniku rekomendacji. Analiza kosztów i efektów jasno wykazała, że lepsze rezultaty przynosiły działania w kanałach eksperckich i marketing oparty na treściach branżowych niż klasyczne kampanie w social media.
Kolejną grupą są rynki niszowe o ograniczonej liczbie potencjalnych klientów, w których koszty dotarcia do odbiorcy w mediach społecznościowych są nieproporcjonalnie wysokie. Dotyczy to zwłaszcza działalności, gdzie odbiorca końcowy jest instytucją, organizacją lub podmiotem działającym w ściśle określonym segmencie rynku. W takich sytuacjach nawet precyzyjne targetowanie reklam nie pozwala uzyskać wystarczającego zasięgu, a algorytmy platform społecznościowych ograniczają widoczność treści specjalistycznych. W jednym z projektów badawczych współpracowaliśmy z firmą produkującą komponenty optyczne dla przemysłu obronnego. Mimo dobrze zaplanowanych kampanii na LinkedIn, koszt dotarcia do pojedynczego decydenta był wielokrotnie wyższy niż koszt organizacji bezpośredniego spotkania w ramach wydarzenia branżowego. W takich przypadkach media społecznościowe pełnią raczej funkcję wspierającą wizerunek profesjonalizmu, niż realny kanał pozyskania klienta.
Istnieją również branże regulowane, w których sposób komunikacji jest ograniczony przepisami prawa lub normami etycznymi. Przykładem mogą być niektóre segmenty rynku farmaceutycznego, medycznego czy przemysłowego, gdzie promocja produktów wymaga zachowania szczególnej ostrożności i spełnienia licznych wymogów compliance. W takich sytuacjach publikacja treści w mediach społecznościowych jest obarczona ryzykiem niezgodności z regulacjami lub może zostać uznana za niedopuszczoną formę reklamy. Przedsiębiorstwa z tych sektorów koncentrują się na bezpośrednich kontaktach z klientami, materiałach edukacyjnych lub współpracy eksperckiej, gdzie kontrola przekazu i merytoryczna precyzja są ważniejsze niż tempo publikacji. Z doświadczenia mogę przywołać przypadek firmy świadczącej usługi diagnostyki laboratoryjnej, która po audycie komunikacji w social media zdecydowała o całkowitym ograniczeniu swojej aktywności na rzecz strategii content marketingu naukowego i publikacji w serwisach branżowych.
Osobną kategorią są modele biznesowe oparte na relacjach indywidualnych i długich cyklach sprzedaży, gdzie decyzje zakupowe są wynikiem wielomiesięcznego procesu budowania zaufania. Dotyczy to na przykład doradztwa inwestycyjnego, sprzedaży rozwiązań infrastrukturalnych, usług architektonicznych czy konsultingowych w sektorze premium. W takich przypadkach media społecznościowe rzadko stanowią główne źródło pozyskania klienta. Oczywiście, mogą służyć do podtrzymywania wizerunku, ale nie zastąpią osobistych spotkań i rekomendacji. Współpracując z firmą z branży doradztwa inwestycyjnego, zauważyłem, że próby intensyfikacji obecności w social media nie przyniosły zwiększenia liczby kontaktów, mimo wysokiego poziomu estetyki i profesjonalizmu publikacji. Dopiero przejście na strategię opartą o bezpośrednie relacje, spotkania eksperckie i materiały edukacyjne w kanałach zamkniętych przyniosło zauważalny wzrost konwersji.
W każdym z powyższych przypadków problem nie polegał na tym, że social media „nie działają”, lecz na tym, że nie były adekwatnym narzędziem dla danej struktury rynku i sposobu podejmowania decyzji zakupowych. Kiedy liczba odbiorców jest niewielka, cykl sprzedaży długi, a decyzje podejmowane są przez wąskie grono specjalistów, media społecznościowe tracą swoją przewagę skali i emocjonalnego przekazu. Zamiast generować efekty, wymagają nakładów, które nie znajdują uzasadnienia ekonomicznego. Dlatego każda firma, niezależnie od branży, powinna rozważyć, czy jej obecność w social media wynika z realnych potrzeb komunikacyjnych, czy raczej z presji trendu. Dopiero po dokonaniu tej analizy można świadomie zdecydować, w jaki sposób wykorzystać ten kanał lub z niego zrezygnować, kierując zasoby tam, gdzie przynoszą większy zwrot.
Ocena zasadności obecności w mediach społecznościowych wymaga podejścia analitycznego i opartego na danych. W zespole wielokrotnie analizowaliśmy sytuacje, w których przedsiębiorstwa inwestowały znaczne środki w rozwój kanałów społecznościowych, mimo że ich grupa docelowa w rzeczywistości funkcjonowała zupełnie gdzie indziej. Aby uniknąć takich błędów, warto przeprowadzić systematyczną ocenę, w której punktem wyjścia są cztery zasadnicze obszary: grupa docelowa, atrakcyjność komunikacji, kalkulacja koszt–efekt oraz porównanie z kanałami alternatywnymi. Dopiero ich wspólna analiza pozwala w sposób wiarygodny ocenić, czy media społecznościowe mogą realnie wspierać cele Twojej firmy.
Pierwszym i najważniejszym etapem jest ustalenie grupy docelowej, rozumianej nie jako abstrakcyjny profil klienta, lecz jako konkretna społeczność funkcjonująca w określonych środowiskach komunikacyjnych. Należy zadać pytanie: czy Twoi klienci rzeczywiście korzystają z mediów społecznościowych w sposób umożliwiający skuteczne dotarcie? Jakie platformy wybierają: LinkedIn, Facebook, Instagram, czy może bardziej niszowe kanały branżowe? Czy wykorzystują je do celów zawodowych, rozrywkowych, czy informacyjnych? W wielu branżach B2B użytkownicy obecni w mediach społecznościowych nie podejmują tam decyzji zakupowych, lecz raczej śledzą trendy lub utrzymują relacje zawodowe. Dlatego sama obecność grupy docelowej w mediach społecznościowych nie oznacza jeszcze, że jest to właściwe środowisko do komunikacji handlowej. Analiza danych demograficznych i behawioralnych, wsparta badaniami klientów, pozwala zrozumieć, czy social media są miejscem, w którym rzeczywiście można kształtować decyzje zakupowe, czy raczej przestrzenią o charakterze wizerunkowym.
Drugim kryterium jest analiza komunikacji i oferty, czyli odpowiedź na pytanie, czy produkt lub usługa mogą zostać przedstawione w sposób atrakcyjny dla odbiorcy mediów społecznościowych. W praktyce oznacza to ocenę potencjału wizualnego, narracyjnego i emocjonalnego oferty. Media społecznościowe premiują treści dynamiczne, krótkie i angażujące, czyli te, które pobudzają emocje, inspirują lub dostarczają prostych rozwiązań. Jeśli Twoja oferta ma charakter złożony, techniczny lub opiera się na długich procesach decyzyjnych, może być trudna do przedstawienia w tym formacie bez utraty merytorycznej głębi. W jednej z analiz prowadzonych przez nasz zespół dla firmy zajmującej się integracją systemów IT, stwierdziliśmy, że publikacje w mediach społecznościowych, mimo wysokiej jakości, nie generowały żadnego ruchu sprzedażowego, ponieważ komunikat wymagał szerszego kontekstu, który trudno było przekazać w formie krótkiego posta. Dopiero przeniesienie treści do cyklu webinariów i publikacji eksperckich pozwoliło na uzyskanie realnego zaangażowania decydentów biznesowych.
Kolejnym obszarem jest kalkulacja koszt–efekt, czyli analiza zasobów, jakie należy zaangażować, aby obecność w social media przyniosła wymierne rezultaty. Skuteczna komunikacja społecznościowa wymaga regularności, spójnej narracji, kreatywnych treści i specjalistycznych kompetencji w zakresie planowania kampanii płatnych. Należy więc oszacować, ile czasu i budżetu pochłonie prowadzenie kanałów oraz jakie wskaźniki sukcesu będą miarodajne. Czy celem jest liczba zapytań, wzrost rozpoznawalności, czy konwersja sprzedażowa. W przypadku firm, w których decyzje zakupowe podejmowane są rzadko i w oparciu o długotrwałe relacje, nakłady na media społecznościowe mogą przewyższyć potencjalny zwrot. W takich sytuacjach lepiej traktować je jako kanał wspierający, nie jako główny element strategii marketingowej.
Ostatnim kryterium jest porównanie z kanałami alternatywnymi, które mogą w danym przypadku przynieść wyższą efektywność przy niższym koszcie. Warto zestawić potencjalne wyniki działań w social media z efektami, jakie mogą przynieść inne formy aktywności. W praktyce okazuje się często, że w sektorach B2B lub na rynkach niszowych tradycyjne kanały kontaktu są bardziej naturalne, oraz znacznie skuteczniejsze w generowaniu nowych kontraktów. Jedna dobrze przeprowadzona prezentacja na wydarzeniu branżowym może przynieść większy efekt sprzedażowy niż rok publikacji w mediach społecznościowych.
Z tych analiz wynika prosty wniosek: warto wstrzymać się z intensywnym wejściem w media społecznościowe, jeśli nie masz pewności, że Twoi klienci rzeczywiście tam są, że potrafisz przedstawić swoją ofertę w angażującej formie, i że budżet przeznaczony na social media może realnie konkurować z innymi kanałami promocji. W takich przypadkach bardziej rozsądne jest podejście etapowe. Potraktowanie mediów społecznościowych jako narzędzia wspierającego budowę wizerunku, a nie jako głównego kanału generowania sprzedaży. W praktyce to właśnie analiza danych i obserwacja efektywności poszczególnych kanałów komunikacji pozwalają podejmować racjonalne decyzje marketingowe, unikając sytuacji, w których energia zespołu jest rozpraszana na działania o niskim zwrocie z inwestycji.
W praktyce zawodowej coraz częściej spotykamy się z przedsiębiorstwami, które zaczynają dostrzegać, że nadmierna obecność w mediach społecznościowych nie zawsze przekłada się na wymierne korzyści. Wiele z nich decyduje się na zmianę strategii. Zamiast inwestować coraz więcej w kampanie o niskiej skuteczności, koncentrują się na pogłębionej analizie danych, która pozwala zrozumieć, czy komunikacja w mediach społecznościowych w ogóle jest potrzebna, a jeśli tak, to w jakim zakresie i w jakiej formie. Właśnie tutaj pojawia się przestrzeń dla badań marketingowych, które stanowią fundament racjonalnej decyzji o kierunkach rozwoju strategii komunikacyjnej.
Pierwszym krokiem jest badanie marki, które pozwala określić, jak Twoja firma jest postrzegana przez rynek. Zrozumienie świadomości i wizerunku marki stanowi punkt wyjścia do oceny, czy media społecznościowe mogą odegrać rolę w jej dalszym rozwoju. Jeśli marka jest rozpoznawalna, ale postrzegana jako zbyt hermetyczna, social media mogą pomóc w ociepleniu jej wizerunku. Jeżeli natomiast badania pokazują, że klienci kojarzą markę z profesjonalizmem, stabilnością i powagą, agresywna obecność w social media może ten obraz zaburzyć. Analiza percepcji marki pozwala więc ustalić, jaki typ komunikacji jest spójny z jej tożsamością i w jakich kanałach warto ją rozwijać.
Drugim obszarem są badania marketingowe, których celem jest ocena skuteczności dotychczasowych działań promocyjnych. To etap, w którym analizujemy, które kanały rzeczywiście generują wartość biznesową, a które jedynie pochłaniają zasoby. W tym miejscu okazuje się, że działania uznawane za mniej nowoczesne, takie jak mailing, networking czy marketing partnerski mają znacznie wyższy współczynnik konwersji niż rozbudowane kampanie w mediach społecznościowych. Badania te pozwalają określić rzeczywisty koszt pozyskania klienta w różnych kanałach i zestawić go z potencjalnym zwrotem, co jest podstawą decyzji o kierunku dalszych inwestycji.
Kolejnym elementem są badania konkurencji, które pozwalają zrozumieć, jak inni gracze w Twojej branży komunikują się z rynkiem. Analiza działań konkurencji w social media często ujawnia, że nawet liderzy rynkowi traktują te kanały z dużą ostrożnością, ograniczając się do wizerunkowych publikacji lub kampanii rekrutacyjnych. Jednocześnie można zaobserwować, które strategie komunikacyjne przynoszą najlepsze rezultaty. Czy dominują działania content marketingowe, webinary eksperckie, czy raczej media tradycyjne. Tego rodzaju wiedza pozwala unikać kosztownych eksperymentów i budować strategię w oparciu o dane, a nie intuicję.
Niezwykle wartościowym narzędziem są także badania klientów, które pozwalają zrozumieć, co odbiorcy rzeczywiście myślą o Twojej marce i jakich kanałów używają, aby zdobywać informacje. W wielu przypadkach okazuje się, że klienci poszukują kontaktu nie przez social media, ale poprzez stronę internetową, polecenia lub spotkania branżowe. Badania te ujawniają również, jakie treści są dla klientów najbardziej wartościowe. Czy oczekują inspiracji, wiedzy eksperckiej, czy raczej konkretnej informacji produktowej. Na tej podstawie można określić, w jakiej formie i w jakich kanałach warto budować relacje, aby nie tracić czasu na komunikację w środowisku, które nie generuje interakcji z grupą docelową.
Uzupełnieniem powyższych analiz są badania konsumenckie, które dostarczają szerszej wiedzy o potrzebach, motywacjach i zwyczajach konsumentów w danej branży. Pozwalają zrozumieć, jak zmieniają się wzorce zachowań zakupowych, jak odbiorcy reagują na komunikaty marketingowe oraz które kanały uznają za wiarygodne. Dla przykładu, w sektorze dóbr luksusowych badania konsumenckie wielokrotnie potwierdzały, że odbiorcy znacznie bardziej cenią osobistą komunikację, ekskluzywne wydarzenia i doświadczenia offline niż przekaz publikowany w mediach społecznościowych. W innych branżach jak edukacja czy gastronomia jest odwrotnie: brak obecności w social media może być odczytywany jako oznaka nieaktualności oferty.
Dopiero połączenie wyników wszystkich tych badań pozwala podjąć świadomą decyzję co do roli social media w strategii komunikacyjnej firmy. Gdy dane wskazują, że grupa docelowa jest aktywna w mediach społecznościowych, że komunikacja ma potencjał emocjonalny i że koszt dotarcia jest uzasadniony, wówczas obecność w tych kanałach jest racjonalnym wyborem. Jeżeli jednak analiza pokazuje, że odbiorcy funkcjonują w zamkniętym środowisku branżowym, a decyzje zakupowe zapadają po długich rozmowach handlowych, media społecznościowe mogą być potraktowane jedynie jako uzupełnienie strategii. W takim przypadku ich rola sprowadza się do utrzymania wizerunku nowoczesnej, aktywnej organizacji, a nie do pozyskiwania klientów.
Dlatego zamiast kierować się przekonaniem, że „wszyscy muszą być w social media”, warto rozpocząć od danych, od zrozumienia marki, klientów i otoczenia konkurencyjnego. Dopiero wtedy strategia komunikacji staje się świadoma, zrównoważona i efektywna. Taki sposób działania nie eliminuje mediów społecznościowych z planu marketingowego, a jedynie włącza je w szerszy kontekst decyzji strategicznych, gdzie każde narzędzie ma swoje miejsce, cel i mierzalny sens biznesowy.
W pracy z klientami Solutio Care często spotykamy się z sytuacjami, w których decyzje o obecności w mediach społecznościowych są podejmowane intuicyjnie niestety. Dwa poniższe przypadki pokazują, że czasem rezygnacja z intensywnej obecności w social media lub ograniczenie jej do roli pomocniczej może przynieść lepsze efekty biznesowe niż kosztowna aktywność.
Pierwszy przykład dotyczy mikroprzedsiębiorcy prowadzącego niszowe usługi B2B. Klientem był specjalista zajmujący się audytem energetycznym i doradztwem w zakresie optymalizacji zużycia energii w małych zakładach przemysłowych. Z pozoru obecność w mediach społecznościowych wydawała się atrakcyjna. Tematyka ekologii, efektywności i kosztów energii jest szeroko dyskutowana, a więc powinna wzbudzać zainteresowanie. Jednak analiza, którą przeprowadziliśmy w ramach projektu badawczego, wykazała coś zupełnie innego. Grupa docelowa przedsiębiorcy składała się z właścicieli lub dyrektorów niewielkich zakładów produkcyjnych, którzy w praktyce rzadko korzystali z mediów społecznościowych w celach zawodowych. Ich decyzje o współpracy wynikały głównie z rekomendacji, lokalnych kontaktów i relacji osobistych, nie zaś z publikacji w internecie. Dodatkowo okazało się, że posty eksperckie, które przedsiębiorca publikował, choć merytorycznie wartościowe, nie przyciągały potencjalnych klientów. Niestety generowały zasięgi wśród osób spoza branży, głównie z sektora usług lub edukacji.
Na podstawie tych danych wspólnie uznaliśmy, że intensywne inwestowanie w social media nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Zamiast tego zaproponowaliśmy alternatywną strategię: cykliczne raporty branżowe oparte na danych z lokalnego rynku, które przedsiębiorca zaczął rozsyłać do potencjalnych klientów w formie newslettera oraz prezentować podczas spotkań branżowych i targów. Uzupełnieniem stała się współpraca z lokalnymi izbami gospodarczymi, które rekomendowały jego usługi swoim członkom. Efekt? Po pół roku liczba nowych kontraktów wzrosła o 35%, a koszt pozyskania klienta spadł prawie dwukrotnie. Media społecznościowe zachowano jako kanał wizerunkowy, gdzie ograniczono publikacje do kilku postów kwartalnie, prezentujących zakończone projekty i referencje.
Drugi przypadek dotyczy średniej firmy produkcyjnej działającej w segmencie przemysłowym, zajmującej się wytwarzaniem komponentów metalowych sprzedawanych wyłącznie przez sieć przedstawicieli handlowych. Firma ta od kilku lat utrzymywała aktywne profile na LinkedIn i Facebooku, jednak wyniki kampanii reklamowych były rozczarowujące. Zasięgi były niskie, a liczba zapytań ofertowych praktycznie nie rosła. Podczas audytu komunikacji przeanalizowaliśmy strukturę klientów i okazało się, że około 80% kontraktów pochodziło z relacji bezpośrednich, a potencjalni nabywcy to głównie firmy produkcyjne, które decyzje zakupowe podejmowały po długim procesie technicznej weryfikacji produktów. Treści w social media, nastawione na szybki przekaz i atrakcyjną wizualizację, nie były w stanie oddać wartości technicznej oferty.
Zaproponowaliśmy więc zmianę strategii: rezygnację z regularnych kampanii w social media na rzecz content marketingu branżowego, czyli publikacji artykułów eksperckich, analiz rynkowych i studiów przypadków w czasopismach branżowych oraz na portalach B2B. Dodatkowo przeprowadziliśmy badania klientów i konkurencji, które ujawniły, że większość firm z tego segmentu koncentruje się na tradycyjnych relacjach handlowych i kanałach offline. W efekcie zespół marketingowy przekierował środki z budżetu social media na opracowanie materiałów technicznych i organizację cyklu spotkań dla klientów przemysłowych. Po zaledwie kilku miesiącach zauważono 20-procentowy wzrost liczby zapytań ofertowych, a sama firma zaczęła być postrzegana jako ekspert technologiczny w swojej niszy.
Oba przypadki pokazują, że decyzja o ograniczeniu obecności w mediach społecznościowych nie musi oznaczać rezygnacji z nowoczesnej komunikacji. Wręcz przeciwnie, świadome odejście od schematów pozwala skoncentrować zasoby tam, gdzie przynoszą one największy efekt. Wnioski z tych projektów są jednoznaczne: jeśli Twoi klienci nie poszukują produktów lub usług w mediach społecznościowych, nie warto na siłę dostosowywać komunikacji do trendów. Zamiast tego należy zbudować strategię w oparciu o dane, badania i rzeczywiste zachowania klientów.
W podobnej sytuacji doradziłbym każdemu przedsiębiorcy rozpoczęcie od diagnozy: sprawdź, gdzie faktycznie przebywają Twoi klienci, jak szukają informacji i jakie źródła uznają za wiarygodne. Jeśli okaże się, że nie są aktywni w social media, to nie powód do niepokoju. To wskazówka, by skupić się na działaniach, które przynoszą wymierne rezultaty. Strategia marketingowa nie polega na byciu wszędzie, lecz na świadomym wyborze miejsc, w których komunikacja ma sens i realny wpływ na rozwój biznesu.
Podsumowując przedstawione analizy i obserwacje, można stwierdzić, że decyzja o obecności w mediach społecznościowych nie powinna wynikać z mody ani z presji otoczenia, lecz z danych i racjonalnej oceny skuteczności. Social media mogą być potężnym narzędziem wspierającym rozwój marki, ale tylko wtedy, gdy ich wykorzystanie odpowiada strukturze rynku, profilowi odbiorcy i celom biznesowym firmy. W wielu przypadkach, szczególnie w branżach specjalistycznych, przemysłowych czy doradczych, komunikacja w kanałach społecznościowych nie przekłada się na wymierne rezultaty. Staje się działaniem o charakterze wizerunkowym, które nie wzmacnia realnie sprzedaży ani relacji z klientem. Właśnie dlatego warto traktować decyzję o obecności w social media jako element strategii opartej na wiedzy, a nie jako domyślny składnik marketingu.
Z doświadczeń mojego zespołu Solutio Care jasno wynika, że każda organizacja powinna rozpocząć od zrozumienia swojego rynku, klientów i konkurencji, zanim zainwestuje czas oraz środki w działania komunikacyjne. Badania marki pozwalają określić, jak firma jest postrzegana i jakie emocje budzi wśród odbiorców. Badania marketingowe pokazują, które kanały komunikacji przynoszą realny efekt, a które są jedynie kosztownym dodatkiem. Badania konkurencji pomagają ustalić, jak inni gracze w branży wykorzystują media społecznościowe i jakie wyniki osiągają. Z kolei badania klientów i konsumenckie pozwalają zrozumieć, jak odbiorcy podejmują decyzje zakupowe, czego oczekują od komunikacji z marką i które kanały uznają za wiarygodne. Dopiero połączenie wyników tych analiz daje pełen obraz sytuacji, w którym można świadomie określić rolę mediów społecznościowych.
W wielu projektach, które prowadziliśmy, to właśnie rzetelne badania stały się punktem zwrotnym w podejściu firm do marketingu. Pozwoliły one zidentyfikować źródła marnotrawienia zasobów, co w konsekwencji pozwoliło skierować energię i budżet w te obszary, które przynoszą realny wzrost. W efekcie wiele organizacji odkryło, że skuteczna komunikacja nie musi oznaczać obecności wszędzie, lecz obecność tam, gdzie rzeczywiście znajduje się ich klient.
Jeżeli stoisz przed decyzją, czy Twoja firma powinna rozwijać komunikację w mediach społecznościowych, czy raczej skoncentrować się na innych kanałach, zapraszamy do współpracy z zespołem Solutio Care. Wspieramy przedsiębiorstwa w podejmowaniu strategicznych decyzji dotyczących komunikacji i marketingu, dostarczając danych, które pozwalają działać świadomie i efektywnie. Oferujemy kompleksowe badania marki, które analizują świadomość, wizerunek i lojalność; badania marketingowe, oceniające skuteczność działań promocyjnych i kanałów; badania konkurencji, które wskazują przewagi i deficyty rynkowe; badania klientów, pozwalające poznać rzeczywiste potrzeby i oczekiwania odbiorców; oraz badania konsumenckie, dające szeroki obraz zachowań i motywacji w danej branży.
Skontaktuj się z nami, jeśli chcesz podjąć decyzję opartą na faktach o tym, czy media społecznościowe są właściwym kanałem dla Twojej firmy, jak je włączyć do strategii komunikacyjnej albo jak ograniczyć ich rolę, by skoncentrować się na działaniach, które naprawdę wspierają rozwój biznesu. W Solutio Care wierzymy, że skuteczny marketing nie polega na byciu wszędzie, lecz na byciu tam, gdzie Twoja obecność ma sens.
Literatura: